Misyjna sobota

Październik 28, 2016 in Aktualności

SOBOTA – 29 X
SŁUŻYĆ MISJOM NA WZÓR PAWŁA MANNY

Rozważania różańcowe (tajemnice radosne)
„Pamiętajcie o Bożej Matce, kochając Ją i czcząc przez wszystkie dni waszego życia. Uczyńcie Ją współuczestniczką waszej apostolskiej misji. Powierzcie Jej w szczególności kwestię waszej świętości i zbawienia, a wszystko, czym zajmujecie się na tym padole, zakończy się sukcesem; pewnego zaś dnia spotkamy się wszyscy zjednoczeni w miłości – aby razem z Nią wielbić Pana w szczęśliwej wieczności” – to słowa bł. Pawła Manny, założyciela Papieskiej Unii Misyjnej, gorliwego misjonarza i wielkiego czciciela Matki Bożej. Idąc za jego zachętą, polecajmy w tej modlitwie różańcowej każdego człowieka, prosząc dla niego o dar świętości i zbawienia.
1. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
Anioł jest posłańcem. Przynosi Maryi Dobrą Nowinę o Bożym planie odkupienia ludzkości i wybraniu Jej na Matkę Bożego Syna – Zbawiciela. Misjonarze w szczególności, ale też i my, wszyscy ochrzczeni, jesteśmy wezwani, by być posłańcami Ewangelii – Dobrej Nowiny o Chrystusie. Bł. Paweł Manna pisał: „Jeżeli pragniecie owocnie zwiastować Ewangelię ludzkim duszom, miejcie ją zawsze w ręku, zawsze w sercu, medytując nad nią dniem i nocą”.
Módlmy się o miłość do Słowa Bożego i odwagę dla wszystkich je głoszących, szczególnie w krajach, gdzie jest to zakazane lub niebezpieczne.
2. Nawiedzenie św. Elżbiety
Maryja pełna Bożej łaski, pełna Chrystusa i Dobrej Nowiny, biegnie z pośpiechem, by zanieść tę wieść swojej krewnej, a poprzez nią całej ludzkości. Droga jest długa, lecz Maryja nie jest sama. Niesie w sobie Boga. Bł. Paweł Manna tak mówił do podróżujących misjonarzy: „Szczególnie podczas podróży niech duch wasz będzie skupiony; przesuwajcie paciorki różańca i rozsiewajcie modlitwy. Na śladach waszych stóp wyrosną kwiaty łaski i Duch Boży ożywi każde wasze słowo, nada sens waszemu trudowi i cierpieniu”.
Módlmy się, byśmy w codzienności, w drodze do pracy czy do sklepu rozsiewali wokół nas modlitwy.
3. Narodzenie Jezusa
Słowo staje się Ciałem. Bóg przychodzi na świat i wkracza w naszą historię. Co więcej, po wypełnieniu swojej misji nie zostawia nas, ale zostaje z nami pod postacią Chleba. Bł. Paweł Manna pisał: „Zwracajcie się do Jezusa ukrytego w tabernakulum. Od Niego zawsze płynie moc, która leczy wszystkie choroby i pociesza wszelkie smutki. Tak postępując zostaniecie pocieszeni i oświeceni. Otrzymacie także dar odwagi i radości”.
Módlmy się przede wszystkim za kapłanów, przez których ręce Słowo staje się Ciałem w Eucharystii. Módlmy się również o wiele powołań misyjnych, by nikomu nie zabrakło Bożego Słowa i Chleba.
4. Ofiarowanie Jezusa w świątyni
Gdy Maryja z Józefem przynoszą Dziecię Jezus do świątyni, czekają tam Symeon i Anna. Dwie święte osoby, których serca przepełnione są modlitwą i Bożą obecnością. Wybrał ich Pan Bóg, by podzielić się z nimi swoją tajemnicą zbawienia. Dał im dar rozpoznania Mesjasza. Bł. Paweł Manna mówi: „(…) serce wspierane łaską, zdolne jest zrozumieć Boże zamysły, Boże miłosierdzie, Bożą miłość dusz ludzkich, jest ono także zdolne do poświęcenia i ofiary dla Niego. Wybrał was zatem jako swych przyjaciół i przeznaczył was do realizacji swoich planów i swoich tajemnic”.
Módlmy się, byśmy mieli oczy otwarte na przychodzącego Pana i byli Jego świadkami.
5. Odnalezienie Jezusa w świątyni
Jezus zgubił się Maryi i Józefowi. Zasmuceni szukali Go z troską. Gdy brakuje w naszym życiu Jezusa, gdy „gubi się” nam gdzieś po drodze z powodu naszego zabiegania, stajemy się smutni. Czytamy w pismach bł. Pawła Manny: „Nasz Pan, Jezus Chrystus – oto fundament wszystkiego, kamień węgielny, na którym umiejscawiamy nas i nasze dzieło. Kamień ów ma swoją formę, do której my musimy dostosować nas samych, a także nasze struktury. Im bardziej dostosujemy się i przywrzemy do owego fundamentu, tym solidniejsza i doskonalsza będzie nasza budowla”.
Módlmy się, by wszyscy ochrzczeni odnajdywali i zauważali Jezusa w sobie i obok siebie, a odnalazłszy Go, przylgnęli do Niego całym sercem.
Chwalebny Jezu, który mówiłeś: „Proście, a będzie wam dane, kołaczcie, a otworzą wam”, przez ręce Twojej Matki oraz przez wstawiennictwo bł. Pawła Manny i jego miłość do Eucharystii i nabożeństwo do Matki Bożej, prosimy Cię, byś udzielił nam tych łask, o które w tej modlitwie różańcowej Cię prosiliśmy.
Czytanka różańcowa
Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi nam, że: „kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”. Te słowa uczą nas pokory. Przykładem takiej osoby jest bł. Paweł Manna. W ostatnim dniu Tygodnia Misyjnego wspominamy tego świętego kapłana, ewangelizatora i patrona misji. Kim był ten tak mało znany, a tak wyjątkowy błogosławiony, który mówił: „Misje – oto wielkie zadanie stojące przed współczesnym Kościołem. To także zadanie na przyszłość, ponieważ świat niechrześcijański dopiero otwiera drzwi Ewangelii”? Jego słowa są tak bardzo aktualne również dzisiaj, mimo upływu lat. Poznajmy zatem osobę tego wybitnego patrona misji.
O. Paweł Manna urodził się 16 stycznia 1872 roku w Avellino we Włoszech. Gdy miał piętnaście lat, wstąpił do zgromadzenia salwatorianów, lecz życie zakonne to było dla niego zbyt mało. On pragnął być misjonarzem. Dlatego też po czterech latach przeniósł się do Instytutu Misji Zagranicznych w Mediolanie. Po otrzymaniu święceń kapłańskich wyjechał na swoje wymarzone misje do Birmy, gdzie pośród szczepu Ghekku pracował w sumie dwanaście lat. Miał wyjątkowe zdolności językowe i dar wnikania w miejscową kulturę, dlatego też został szybko zaakceptowany i polubiony. Niestety, ze względu na zły stan zdrowia trzy razy musiał przerywać misję i wracać do Włoch, by się leczyć. Trzeci powrót był zarazem jego ostatnim. Zdrowie pogorszyło się tak bardzo, że nie mógł już więcej pracować na misjach. Powrót do kraju nie zgasił w nim jednak misyjnej żarliwości. Z wielkim zaangażowaniem i pomysłowością zabrał się za budzenie świadomości misyjnej i uwrażliwianie na misje zarówno kapłanów, jak i świeckich. Mimo braku przygotowania misjologicznego, socjologicznego czy dziennikarskiego odnowił poświęcony misjom przegląd „Misje Katolickie” i założył dwa miesięczniki misyjne (dla dorosłych i młodzieży), które bardzo szybko zdobyły ogromną popularność. Niestety, mimo tak gorliwej pracy, widział, jak wielka jest wciąż obojętność katolików w Europie na sprawy misji. Zauważył, że pierwszym tego powodem jest brak otwartości kapłanów dla rzeczywistości misyjnej. Twierdził, że duchowieństwo było zbyt skoncentrowane na własnych parafiach i powołaniach, a nie na powszechnej misji Kościoła. Postanowił temu zaradzić i we współpracy ze sługą Bożym G.M. Confortim, biskupem Parmy, założył w 1916 roku Unię Misyjną Duchowieństwa, która miała skupiać i łączyć wszystkich kapłanów zaangażowanych w dzieło misyjne oraz dbać o rozbudzanie żarliwości misyjnej pośród nowych osób. 30 października tego samego roku dzieło to zaaprobował i pobłogosławił ówczesny papież Benedykt XV. Mimo wciąż pogarszającego się zdrowia o. Manna nie myślał o sobie, lecz tylko o budzeniu ducha misyjnego w każdym napotkanym człowieku i o wspieraniu misjonarzy. Pisał książki (jest w sumie autorem ponad dwudziestu dzieł o tematyce misyjnej), wydawał czasopisma, był przełożonym swojego Instytutu Misyjnego oraz założonego w 1927 roku Instytutu Misji Zagranicznych, czyli seminarium mającego na celu kształcenie kapłanów dla misji. Odbył nawet ponad roczną podróż do Ameryki i Azji, aby wspierać swoim słowem, doświadczeniem i obecnością pracujących tam misjonarzy. Ponad tym wszystkim stało jednak dzieło jego życia – Unia Misyjna Duchowieństwa. O. Manna mówił: „Unia musi dążyć do odnowienia gorliwości, do szerzenia wśród duchowieństwa głębszej i szerszej kultury misyjnej oraz do wzbudzenia w sercach kapłanów większej troski o zbawienie świata”. Unia rozrastała się poza granice Włoch, a jej założyciel był przez wiele lat również jej sekretarzem generalnym. Dbał o formację kleryków w misyjnym seminarium, pisał wiele do kapłanów i spotykał się z nimi, przekonując do dzieła misyjnego i „zarażając” ich swoim zapałem. Podczas II Międzynarodowego Kongresu Unii wysunięto postulat, by do Unii mogli należeć również bracia i siostry zakonne oraz animatorzy misyjni. Kongregacja Rozkrzewiania Wiary zaakceptowała ten wniosek w 1947 roku, jeśli chodzi o osoby konsekrowane i w 1980 roku w odniesieniu do świeckich. W 1937 roku dzieło o. Manny zostało włączone do struktur Papieskich Dzieł Misyjnych i zmieniło swą nazwę na Papieską Unię Misyjną. Ojciec Manna „przekonany, że troska o zbawienie dusz stanowi najwyższe prawo i że cały Kościół powinien angażować się w służbie wszystkim ludziom, był, z racji na swe słowa i czyny, jednym z wielkich promotorów odnowy misyjnej w czasach współczesnych”.
O. Paweł Manna zmarł w Neapolu 15 września 1952 roku w wieku 80 lat. Po jego śmierci PUM nie zginęła. Było to dzieło Boże i rozwijało się dalej dzięki łasce Ducha Świętego. Obecnie PUM obecna jest w prawie stu krajach świata, nawet w tych najmniejszych i najdalszych. W Polsce mamy aktualnie ponad dwa tysiące osób należących do PUM, modlących się codziennie za misje, ofiarujących na jej rzecz swoje cierpienia i ofiary zarówno materialne, jak i duchowe oraz szerzących posłanie misyjne w swoich środowiskach. Pragnieniem bł. Pawła Manny było „rzucenie do dusz chrześcijan świętego zaczynu czynniejszej gorliwości o zbawienie dusz naszych opuszczonych braci”. To samo pragnienie noszą w sercu wszyscy należący do PUM i realizują je poprzez trzy drogi wskazane przez Założyciela: informacja, formacja i zjednoczenie. Przede wszystkim chodzi o informację, czyli nauczanie i katechezę przekazującą rzeczywistość powszechnej misyjności Kościoła. Dalej jest formacja, czyli budzenie zapału i kształtowanie ducha misyjnego pośród wierzących. I wreszcie zjednoczenie wysiłków i dążeń wszystkich chrześcijan do pomocy misjom. Św. Jan Paweł II pisał w swojej encyklice Redemptoris missio: „Nikt wierzący w Chrystusa, żadna instytucja Kościoła nie może się uchylać od tego najpoważniejszego obowiązku: głoszenia Chrystusa wszystkim ludziom”. Weźmy sobie do serca te słowa i za wstawiennictwem Maryi – pierwszej misjonarki oraz bł. Pawła Manny prośmy dla nas wszystkich o zapał i gorliwość misyjną, byśmy byli świadkami Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego.
S. Monika Juszka RMI, PDM Warszawa